Zalety e-biura, czyli jak Jan odnalazł swoje miejsce na rynku pracy :-)
[Opowiadanie. Cz. 1]
Wirtualne biuro stało się
dość popularnym sposobem na obniżenie kosztów związanych z prowadzaniem swojej
nowej firmy. Nadal jednak wiele osób nie wie, jak dokładnie funkcjonuje e-biuro
i jakie płyną korzyści z takiej współpracy. Postaram się więc uchylić rąbka
branżowej tajemnicy ;)
Do przybliżenia tematu
posłużę się postacią jakże nam znaną i bliską – statystycznym Janem Kowalskim.
Jan odkrywa w sobie potrzebę
bycia niezależnym zarówno zawodowo jak i pod względem finansowym. Chcąc być
panem swojego czasu postanawia założyć własną działalność. Do tej pory pracował
albo na etacie albo na zasadzie zleceń; zawsze jednak pasjonowało go wolne
dziennikarstwo. Umie pisać i lubi to, a jego teksty do tej pory dobrze się
sprzedawały, więc Jan nie boi się wyzwania, które się przed nim otwiera. Nasz
bohater ma swoją grupę docelową, ma już kontakty, pracował w tej branży.
Pisanie jednak wymaga odpowiednich warunków – Jan musi mieć miejsce, które
zapewni mu komfortową pracę, a w domu rzadko udaje mu się napisać coś
konstruktywnego. I tu pojawia się dylemat :-)
Zacznijmy od tego, że w
bloku Janka kojąca cisza zdarza się jedynie po 22-ej. Jeśli zaś chodzi o samo
mieszkanie, wydawałoby się, że nasz bohater powinien mieć idealne warunki do
pracy – mieszka sam (nie licząc psa Alfreda); ale prawda jest taka, że ani
dzwoniący telefon, ani obiecująca
perspektywa włączenia telewizora i „odpłynięcia” na dodatkowe dwie godzinki nie
bardzo pomagają w pracy copywritera. Pomijam
tu czynnik najbardziej rozpraszający - kuszącą perspektywę odwiedzenia sąsiadki
z góry, która już od dłuższego czasu skutecznie (i chyba nawet celowo)
absorbuje uwagę naszego Jana;-)
I tak dochodzimy do momentu ważnych
decyzji – prowadzić firmę w domu czy wynająć biuro gdzieś, gdzie potrzeba
koncentracji i sprzyjających warunków pracy będzie spełniona? Jan (jak
przystało na każdego statystycznego Polaka) odpowiedzi na wszelkie nurtujące
pytania szuka u Doktora Google. -Firma w
domu-, -zakładanie własnego biznesu-, -jak rozpocząć działalność krok po
kroku-, w okienku wyszukiwania wyskakują Janowi nieskończone ilości artykułów i
rzeka forumowych wypowiedzi, po których przeczytaniu Jan wędruje w kierunku
lodówki, bo (nie wiedzieć nawet kiedy) minęła już godzina 16.
Po tej godzinie następuje
czas prywatny naszego Janka, więc dajmy mu trochę od nas odpocząć;-) Zdradzę
Wam jednak, że następnego dnia nasz bohater spotkał swojego znajomego jeszcze z
czasów studiów, który pół roku temu otworzył własną firmę i …
Chyba na następną cześć
naszego blogowego „sitcomu” będziecie musieli poczekać.
Miłego weekendu Czytelnicy. Zostawiam Was, ale nie na długo. Ciekawe co w
tym czasie wydarzy się w życiu Jana?;-)
[autor tekstu: Marta Szenk]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz